18 kwietnia 2008

Practical Wisdom

Zastanawiam się czasami czym naprawdę jest mądrość życiowa? Wydawać by się mogło, że ludzie wykształceni, po studiach powinni być mądrzy, ale wcale tak nie jest. To nie studia, nie wykształcenie daje nam mądrość. Mogą być wśród nas osoby, które skończyły jedynie podstawówkę, a będą lepiej radzić sobie w życiu niż niejeden po studiach. Do przelania moich myśli skłoniło mnie przeczytanie o pewnej kobiecie na blogu Li-an. Otóż pewna kobieta ma różne argumenty przeciwko temu, żeby zadbać o swoje zdrowie. Dla mnie jest to sytuacja nie do pomyślenia. Gdybym zdawała sobie sprawę, że wkrótce może mnie zabraknąć to na pewno nie mówiłabym, że nie pójdę się leczyć bo dzieci akurat mają wakacje... Bo co powie tym dzieciom w przyszłości, gdy choroba da znać o sobie już całkowicie?? "Drogie dzieci w przyszłe wakacje mamusi może już nie być z wami?" - Naprawdę nie rozumiem niektórych argumentów...
Kolejny przykład mam w sąsiedztwie. Dziewczyna pokarana przez los najpierw straciła matkę a kilka lat później ojca. Nie poddała się i walczyła o siebie. Zdobyła wykształcenie. Pech chciał, że zakochała sie w alkoholiku. On udaje, że nie pije a gdy Ona tylko jest w pracy biegnie do sklepu, kupuje "zgrzeweczkę" a puste puszki wrzuca do kanału w garażu. Ona zakochana nie słucha nikogo, kto chciałby jej pomóc. W dodatku jest w 8 miesiącu ciąży. Wszystko byłoby O.K, ale ona się odchudza! O zgrozo dziecko niedawno ważyło dopiero pół kilograma... Nie chcę jej źle życzyć i mam nadzieje, że maluszek urodzi się zdrowy ale jeśli... Nie umiem tego pojąc jak będąc w ciąży można cieszyć się z tego, że schudło się kolejny kilogram? Pani magister po studiach... Myślę, że ważniejsza jest "mądrość praktyczna" od tej książkowej.
Ja mam niecałe 19 lat, ale widzę wiele sytuacji, które naprawdę mnie rażą i nigdy ale to nigdy bym tak nie postąpiła. Wydaje mi się, że żyjąc w strachu o przyszłość po prostu zastanawiam się co może być kiedyś i staram się przewidzieć skutki wszystkiego co robię...
Aktualnie u mnie wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, ale nie będę jak na razie nic mówić. Pochwale się jak będę już wszystko wiedzieć, a  wcale nie chodzi mi o wizę... Teraz jestem na etapie rozmów z rodzicami i maili do ambasady w Tunezji... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz