Niestety ostatnimi czasy zaniedbuje ten mój blog, ale jakoś nie mam ani weny do pisania, ani specjalnie tematów... Zrobiłam się masakrycznie leniwa i większość wolnego czasu najchętniej bym przeleżała myśląc o niebieskich migdałach :P Rok ten jest dla nas wyjątkowo mało łaskawy i od samego jego początku wloką się za nami choróbska. Teraz jest już może lepiej, ale wcześniejsza choroba skończyła się u mnie antybiotykiem w 20 zastrzykach i tak jeden z nich został źle wbity i uszkodził nerw kulszowy. Ból niesamowity od 6 lutego towarzyszy mi do dzisiaj...Mam nadzieję, że w końcu to minie...Pogoda działa na mój humor jeszcze gorzej, a kolejne opady śniegu powodują taki nerw, że mam ochotę zacząć krzyczeć :P
Ale nie o tym dzisiaj. Dzisiaj wpadłam tutaj, żeby złożyć wszystkim bywalcom życzenia, tak więc:
Niech czas wielkanocny utrzyma w mocy nasze marzenia
by wszystkie życzenia okazały się do spełnienia
i aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości
abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności
i niech symbol boskiego odrodzenia
był i dla nas celem do spełnienia.
Wesołych świąt.
Kasia & Maher