10 października 2011

Co nowego po powrocie?...


Czas po powrocie biegnie dość szybko. Nim się obejrzymy to zacznie się remont naszego mieszkania. Co prawda jeszcze troszkę czasu do tego trzeba, ale dom brata jest już na wykończeniu i lada chwila zaczną się wyprowadzać. Narzekaliśmy wszyscy na wspólne mieszkanie, ale im bliżej ich wyprowadzki tym smutniej się robi, że mały bratanek, który jest naszą małą iskierką zniknie z domu. Jak na razie nie daje się przekonać do tego, że ten dom nazywany przez wszystkich "budową" ma być jego nowym domkiem, ale pięknie urządzony przez ukochanego dziadziusia ( z pomocą cioci i wujka) pokoik jest jego dumą i wszystkich informuje, że to jego nowy pokój. Miejmy nadzieję, że nie będzie płakał za swoim dotychczasowym domem i przeprowadzi się bez smutków.
A co wtedy z nami? Ano tak jak już wcześniej wspominałam szykujemy się do remontu. Dla wielu osób słowo remont kojarzy się nawet z malowaniem, ale u nas będzie to ogromny bałagan, który nie powinien trwać zbyt długo. Jak na razie chodzimy po sklepach, rozglądamy się, podglądamy co się nam podoba i tworzymy wizje własnego gniazdka. Wiadomo, że nie zmienimy całego układu piętra, ale trochę ścian poprzesuwamy...
Mamy już zamówione panele na podłogę i wszystkie drzwi które będziemy potrzebować, bo na to czeka się najdłużej. Już nie mogę się doczekać kiedy i u nas zacznie się coś "dziać".