31 grudnia 2008

Natchniona...


Pomiędzy siedzeniem nad notatkami, dorabianiem notatek, odrabianiem zadań, czytaniem podręczników i innych książek udało mi się napisać „wiersz”. Nie jest to nic specjalnego i w zasadzie nie ma się, czym chwalić, ale różne rymy tego typu chodziły mi po głowie kilka dni, więc postanowiłam je zapisać.

Pod znakiem Panny się urodziła,
Jako osoba uprzejma i miła,
Po trupach do celu nigdy nie dążyła
Choć swe cele życiowe wyraźnie określiła.
Problemów z nauką nigdy nie miała
I książki zawsze z chęcią czytała,
Po zdaniu matury studia rozpoczęła
Lecz nie tylko nauka ją pochłonęła
Mimo iż studiuje turystykę
To lubi też matematykę
Logiczne myślenie jest jej bliskie
Dlatego problemy rozwiązuje prawie wszystkie
Lubi innych kultur poznawanie
Podróże to jej główne zainteresowanie
Sprzątanie, pranie, prasowanie
To także jej domowe zadanie
Gotowanie też jej spasowało
Więc rodzina korzysta z tego śmiało
Czuje różnice pomiędzy sobą a rówieśnikami
I lepiej dogaduje się z chłopakami
Szczęśliwie zakochana i zaręczona
W przyszłości swego wybranka żona. 

Przeczytałam ostatnio książkę napisaną przez marokańskiego pisarza Mohammeda Mrabet- "Love of a few hairs". Książkę czytałam w języku angielskim i jest ona pisana zwykłym prostym językiem, ale na prawdę warto ją przeczytać. Z tego, co się orientuję książka jest też przełożona na język polski, więc zachęcam do poczytania, jeśli ktoś nie ma możliwości czytania po angielsku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz