19 sierpnia 2012

Wycieczka na Aid...


W związku z pierwszym dniem świąt obchodzonych przez muzułmanów po zakończeniu Ramadanu wybraliśmy się ze znajomymi na małą wycieczkę. Kierunkiem miało być Morskie Oko, jednak w pewnym momencie utknęliśmy na godzinę w korku i postanowiliśmy zmienić plany. Obraliśmy kierunek zamku w Czorsztynie. Osobiście uważam, że był to strzał w dziesiątkę, gdyż wycieczka wszystkim się bardzo podobała. Zaczęliśmy od zwiedzania ruin zamku czorsztyńskiego, a następnie udaliśmy się na przystań, z której gondolką przepłynęliśmy na drugi brzeg, w celu zwiedzania zamku w Nidzicy. ( Nie podoba mi się cena biletów zwiedzania drugiego zamku. Uważam, że jest ona stanowczo za wysoka). Była masa zwiedzających, ale jakoś udało nam się omijać korki i zatłoczone miejsca, w których po chwili robiło się już pusto i można było wejść i zobaczyć bez dłuższego stania w kolejce, która była chwilę wcześniej. Do Czorsztyna, gdzie zostawiliśmy swój samochód również wracaliśmy gondolką, a następnie na nogach pod górę na parking. Chwila odpoczynku w samochodzie, złapanie odpowiedniego rytmu oddechu po szybkim marszu do góry i krótka decyzja o kontynuacji wycieczki. Wybór padł na Szczawnicę. Zajechaliśmy na parking i pospacerowaliśmy trochę deptakiem. Zaliczyliśmy ( wyjątkowo niedobre, a kolejka była najdłuższa) lody na gałki i udaliśmy się popatrzeć na spływa Dunajcem. Posiedzieliśmy chwilę łapiąc ciepłe promienie sierpniowego słoneczka i pomału trzeba było się zbierać do domu. Po powrocie mała kawka u nas w domu i znajomi wyruszyli w dalsza drogę do siebie, a my udaliśmy się na powtórkę imienin Marii :)





W planach już kolejna wycieczka, ale zobaczymy kiedy uda się te plany zrealizować.


2 komentarze:

  1. w Czorsztynie byłam jako nastolatka całe wieki temu.

    OdpowiedzUsuń
  2. My mamy znajomych w Czorsztynie i jesteśmy przynajmniej raz w roku chociażby przejazdem, ale nigdy nie było okazji wybrać się z Maherem na zamki :) Teraz to nadrobiliśmy i bardzo mu się podobało :)

    OdpowiedzUsuń