1 kwietnia 2014

Codzienność...

Jesteśmy już po wszelkich remontach w domu i próbujemy doprowadzić wszystko do jakiegoś porządku. Z wiadomego powodu idzie nam to bardzo opornie. Tato pracuje, a ja z młodym wykorzystuję praktycznie każdą możliwą chwilę, żeby siedzieć na dworze, bo przecież żal nie wykorzystać takiej pięknej pogody. Amirek na spacerach jest cudownym dzieckiem, ale gdy tylko wracamy do domu, to zaczynają się istne cyrki... Jednym słowem będzie mała powsinoga :-) Skończył już 8 miesięcy, ma 6 ząbków ( ostatnie 4 wyszły w ciągu tygodnia, więc marudzenie było nieziemskie) sam siedzi, tworzy różne sylaby, i  z umiłowaniem powtarza TATA albo NIAM (to jedyne słówka, które używa wiedząc co chce). Uwielbia naszego nowego członka rodziny czyli szczeniaka, który dołączył do nas 3 tygodnie temu. I to by było na tyle. Może teraz uda mi się częściej coś skrobnąć, ale nic nie obiecuję. Lecę coś poprasować póki młody zalicza drzemkę na balkonie, a później zbieramy się już na spacerowanie. 







Miłgo dnia :-)


6 komentarzy:

  1. Sliczny Amirek jest :); a piesek jaki fajny!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna rodzina :) tez o takiej marze pisałam do Ciebie na skype o pomoc Kasiu zazdroszczę szczęścia pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń