Próbowałam złożyć Wam wszystkim życzenia na Waszych blogach, jednak muszę się przyznać, że po zmianach jakie zaszły na blogach onetowskich nie potrafię pisać tam komentarzy. Albo inaczej- może potrafię, ale ich nie widzę i tak próbuję kilka razy i za każdym razem komunikat, że to już powiedziano... Poddałam się. Komu mogłam to życzenia złożyłam w jego prywatnej przestrzeni internetowej, a całej reszcie złożę je u siebie :) Mam nadzieję, że się nie pogniewać.
U nas stoi już nasza pierwsza mała choineczka. Dzisiaj zabłysną na niej światełka. Większość rzeczy jest już gotowa, więc nie będzie dzisiaj wiele do zrobienia :)
Zapanuje miłość, poczucie radości oraz zgoda,
Niech rodzinne ciepło doda wam odwagi w nadchodzącym nowym roku,
Tak aby był jeszcze lepszy od bieżącego.
Kaska & Maher
Kasiu ja Wam tez zycze wszystkiego, wszystkiego najlepszego. Duzo zdrowia, szczescia, milosci i spelnienia marzen. Szczesliwego Nowego Roku :)))
OdpowiedzUsuńKamila ;)
Również życzę wesołych Świąt w rodzinnym gronie oraz hucznego/spokojnego (niepotrzebne skreślić ;)) Sylwestra. Badzo ładna choinka :)
OdpowiedzUsuńKasia
Kasieńko kochana, złozyłam ci już życzenia chyba przedwczoraj z rana. Pamiętaj co mówiłam słoneczko. Posłuchaj starszej Pani.
OdpowiedzUsuńBuziaczki dla obojga
I jaki tam u Was w Nowym Roku? :)
OdpowiedzUsuńNiech ten rok będzie dla Was pasmem sukcesów i spełnionych marzeń:)
Dzięki Sylwia,
UsuńMam nadzieję, że taki właśnie będzie ten rok :)
Witam Cię Kasiu, mam nadzieję że święta i nowy rok spędziliście razem i szczęśliwie. Jak wam się układa? Jak z pracą Mahera w Polsce?
OdpowiedzUsuńUkłada nam się jak najbardziej w porządku. Z praca faktycznie kiepsko, ale mąż jakoś daje radę ;)
UsuńKasiu, nie mysleliscie aby zamieszkać w Tunezji? Braliscie to pod uwage? Nie bylo by wam tam łatwiej ? Szczególnie Maherowi ze znalezieniem pracy?
OdpowiedzUsuńJak na razie nie bierzemy takiej możliwości pod uwagę. Może i Maherowi faktycznie byłoby łatwiej tam znaleźc pracę, ale za marne grosze niestety. Ledwo wiązalibyśmy koniec z końcem, a i mąż twierdzi, że zapewne byłoby mi ciężko ze względu na to, że on u siebie w kraju wróciłby do życia typu "po pracy siedzę do pozna w nocy w kawiarni" ;) Jest nam póki co dobrze tu gdzie jesteśmy :)
Usuń